Andrzej Sapkowski

9,2
844 oceny scenariuszy
powrót do forum osoby Andrzej Sapkowski

Wg różnych źródeł w 1992 lub 1998 zł Metropolis (od 2008 w cdp) zapłaciło Sapkowskiemu 10-15 tys. zł (czyli kwota 35 tys. uwzględnia inflację) za licencję na grę o Wiedźminie (umowa nie zawierała 5% tantiemów).

Prawdopodobnie owa licencja jesz tajna i nikt nie zdradzi co zawierała. Prawo nie działa wstecz, ale gdy powstawała 2. i 3. część gry obowiązywało już inne prawo autorskie. Nie wiadomo czy licencja dotyczyła jednej gry lub wielu. Co z gadżetami?

Moim zdaniem Sapkowski odkuje się na sprzedaży książek w USA oraz na licencji dla Netflixa, ale to nie zmienia faktu, że został potraktowany w typowo polski sposób. Jak dziad bez emerytury, który za 50 zł podpisze cokolwiek.

Wyobraźcie sobie, że Steven King lub George Lucas pozywa WB lub Disneya, bo za licencję na "IT" lub "Star Wars" dostał 10 tys. USD.

mates_z

Może poskąpił na prawników, którzy klecili umowę? Następnym razem niech weźmie lepszych, to może skapnie mu hojniej do kiesy i nie będzie marudził. Nieodwzajemniona miłość do pieniędzy jest gorsza, niż wszystkie okupacje razem wzięte.

BelzeBoobies

Nie wiem co ma "milosc do pieniedzy" wspolnego z poszanowaniem do wlasnej osoby, pracy, tworczosci i popartego prawem rozszczenia. Nie wasza tworczosc, nie wasza praca, nie wasza sprawa. Nie wspominajac o tym, ze sedziow w tej kwestii jest tysiace, wiekszosc bluzga idiotycznie na Sapkowskiego, od ostatnich bucow idiotow itp, a nie trzeba dawac sobie reki uciac zeby wiedziec ze 95 proc tych jasnie oswieconych krytykow, ma kisiel w majtkach na mysl o skapnieciu paru tysiecy zl, co dopiero o mowic o milonach.

Lestaterd

Piszesz tak, jakby szacunek wyrażał się jedynie w pieniądzu. A uśmiech wiernego fana? A tak poważnie, to sytuacja jest zwyczajnie komiczna (te 50 mln, czy ile autor tam sobie krzyknął) z punktu widzenia czystko tabloidowego. Stan faktyczny, to zupełnie inna para kaloszy.

BelzeBoobies

"stan faktyczny" "z punktu widzenia czysto tabloidowego"... stan faktyczny jest taki, ze zgodnie z litera prawa, pisarz wystosowal rozszczenie stosowne do uzyskanych przez CDP zyskow. Tylko prosze bez tekstow typu "mogl przewidziec ze gra zarobi"... please, moze nie mam tylu lat co pan Sapkowski ale za mojego zycia tworzyl powstawaly komiksy film itp, pamietam ten okres, i jak wygladal polski rynek gier komputerowych. Biednie wygladal. Wiec niech sie wszyscy 15letni znafcy w tylek ugryza zanim zaczna sie rozpisywac jaki to pan Sapkowski byl tepy nie przewidujac sukcesu gry. A ze prawo mu pozwala na rozszczenie, to NIC dziwnego, ze je zastosowal. Strasznie wszyscy sie trzesa nad ta sytuacja, kupa pomyj na Sapkowskiego - a nie zastanawia nikogo, dlaczego do sytuacji doszlo? NIe wierze ze Sapkowski wypalil z grubej rury, na bank byly zakulisowe roszczenia, na bank CDP pokazala Sapkowskiemu gest kozakiewicza, wiec im Sapek odpowiedzial, tyle, koniec bajki. To, ze sie gnoi znakomitego tworce, a w Redach widzi ofiary i anioly, swiadczy o poziomie ludzi ktorzy sie wypowiadaja. To zas sklania do zastanowienia sie, czy "kontrowersyjne" stwierdzenie Sapkowskiego, o tepocie graczy, nie jest przypadkiem sluszne.

Lestaterd

Stwierdzenie Sapkowskiego, jak każde inne uogólnienie, pewnie niesie ze sobą jakąś cząstkę prawdy. Jednakowoż prawdziwe nie jest i wynika raczej z jego niewiedzy, bądź intelektualnej bufonady. Nie znam się na prawie i nie wiem jakie byly ustalenia między autorem Wiedźmina, a CDP, ale jestem ostatni, który burzyłby się na to, że ktoś domaga się pieniędzy (w tym wypadku wyrównania) za swoją uczciwą pracę. Niech sąd rozstrzygnie. Nie zmienia to jednak faktu, że sam slogan "dej mnie, wielkiemu artyście i myślicielowi, moje 50mln, ty nieuku" brzmi zabawnie i może niektórych ludzi denerwować. Rozumiesz, co mam na myśli?

BelzeBoobies

rozumiem, co masz na myśli. A nie uważasz, ze skoro prawo mówi o 6 procentach, bo tak stoi w paragrafie na mocy którego wystosowano owe żądanie, to ma prawo zaczynać negocjacje od tej kwoty? Może był naiwny wcześniej, ale negocjacje powinno się zaczynać od kwoty, z której po zejściu można otrzymać jeszcze niezłą sumkę, a nie zaczynać od do dołu. Nawiasem mówiąc, trochę poza tematem, to wytłumaczę Ci swoją postawę w najprostszy, możliwy sposób: mam bardzo prostą budowę charakteru i w bardzo prosty sposób oceniam innych ludzi, poprzez pracę, którą wykonują. Szanuję ludzi którzy swoją robotę robią dobrze, mam ogromny szacunek do ludzi, którzy swoją pracę wykonują wybitnie, a do ludzi, po których widzę, że w to, co robią, wkładają całe serce, i wykonują ją perfekcyjnie, i są mistrzami w swoim

Lestaterd

Edit : rozumiem, co masz na myśli. A nie uważasz, ze skoro prawo mówi o 6 procentach, bo tak stoi w paragrafie na mocy którego wystosowano owe żądanie, to ma prawo zaczynać negocjacje od tej kwoty? Może był naiwny wcześniej, ale negocjacje powinno się zaczynać od kwoty, z której po zejściu można otrzymać jeszcze niezłą sumkę, a nie zaczynać od do dołu. Nawiasem mówiąc, trochę poza tematem, to wytłumaczę Ci swoją postawę w najprostszy, możliwy sposób: mam bardzo prostą budowę charakteru i w bardzo prosty sposób oceniam innych ludzi, poprzez pracę, którą wykonują. Szanuję ludzi którzy swoją robotę robią dobrze, mam ogromny szacunek do ludzi, którzy swoją pracę wykonują wybitnie, a do ludzi, po których widzę, że w to, co robią, wkładają całe serce, i wykonują ją perfekcyjnie, i są mistrzami w swoim fachu, mam szacunek bezwzględny. Im człowiek poprzez to co robi ma u mnie większy szacunek, tym bardziej jestem w stanie przymknąć oko na inne niedoskonałości - reasumując: to, że ogrom naszego społeczeństwa wylewa wiadro pomyj na Sapkowskiego TYLKO i wyłącznie DLATEGO, że nie przewidział - w zasadzie to nie był jasnowidzem, bo w tamtych latach trzeba było nim być aby wierzyć w ogólnoświatowy sukces Polskich producentów gier - sukcesu gry na bazie jego twórczości, to to jest TROCHE za mało żebym pisał o człowieku, który dał mi znakomitą literaturę a poprzez nią chęć na czytanie więcej - jak setkom tysięcy swoich rodaków - "buc" "bufon "alkocholik" "debil" i wsyzstko to, co można o nim wyczytać w odmętach internetu. Brzydzę się tym i mam dość gówniarskiego wyskokiego tonu, czytania tępych wiadomości pisanych przez ludzi którzy w życiu nic nie osiągnęli, niczego nie dokonali, a gnoją faceta, który w sposób oczywisty wpłynął na kulturę Polską jako taką, przede wszystkim, literaturę. Uważam że klawiaturę i dostęp do internetu powinno się dawać w momencie otrzymania dowodu osobistego, nie wcześniej, co nie wyklucza debilnych komentarzy w internecie, ale znacznie by je ukróciło. Może moja postawa jest nieobiektywna i głupia, ale jeżeli moja opinia jest taka, to nie wiem jak nazwać ludzi, którym się wydaje, że mają "rację" w tym temacie i uważają że wiedzą lepiej od Sapkowskiego, co powinien zrobić, albo co i jak zrobił. Osobiście, nic do Ciebie nie mam. Mam za to solidnego wk...wa na hejt na Sapkowskiego. Znam od groma kiepskich polskich pisarzy fantasy ktorzy w tzw. "srodowisku" robią za guru. A ja uważam, i każdy zdrowo myślący człowiek ma tak samo - że pisarz, powinien pisać, dobre książki , i na nich powinna się opierać ocena jego osoby - a nie na tym, czy dobrze sprzedał licencję, albo czy "szanuje czytelnika..." ...bo pisarz naprawdę szanuje czytelnika PISZĄC dobrą powieść, a nie szczerząc do niego zęby jak pajac, zapraszając na piwo, udając ruwniache.

Lestaterd

O chamstwie i pogardzie, to propozycja tematu na zupełnie inne miejsce i znacznie rozleglejsze intelektualne rozważania, niż forsa dla Sapkowskiego. Nie ma sensu przejmować się opryskliwymi komentarzami, bo one będą zawsze i kierowane zwłaszcza do ludzi na tak zwanym świeczniku. To już taka nasza ludzka ułomność i niepisana (nie tylko polska) tradycja, żeby pacnąć wiązką cebuli w każdego, kto wystaje z szeregu. W naszym kraju wiedza, a co za tym idzie poszanowanie dla szeroko rozumianej sztuki są bardzo niskie. Czytelnictwo leży, muzea i galeria odwiedzają głównie wycieczki szkolne. Obcowanie z kulturą wszelaką daje szansę na ogładę i na zrozumienie pewnych rzeczy, na zrozumienie nas samych. Ale chamstwo było, jest i będzie, bo cham jest w każdym z nas.

Lestaterd

Moje podejście jest bardzo podobne, więc tu się będziemy zgadzać. Zresztą jeśli idzie o pracę twórców/ artystów, to jest mi to rzecz niezwykle bliska - z mojego własnego podwórka, że tak powiem. Nie widzę, żeby krytycy umniejszali talent, czy wkład pracy Sapkowskiego, zarzucają pazerne żerowanie na sukcesie gry, a nie grafomaństwo. Sztuka sama w sobie nie jest wymierna, jest warta tyle, ile ktoś chce za nią zapłacić - slogan starty do samych zelówek, ale wciąż aktualny. Nikt nie trzymał Sapkowskiego na muszce przy podpisywaniu umowy, sam musiał się zgodzić na takie, a nie inne pieniądze. Jeśli jest tak jak piszesz, a mimo tego nie kapie mu te 6%, to CDP jest mu to winne i tyle.

BelzeBoobies

no to praktycznie się porozumieliśmy, a to sukces, jeżeli wziąć pod uwagę, jak to bywa 90 proc. rozmów jakie widzę w w komentarzach internetowych.

Uczciwie by było, gdyby mu odpalili parę "baniek" i pewnie tak zrobili. Hejt jak dla mnie zrozumiały, bo choć nie siedzę w fandomie, raz zdarzyło mi się do niego "zagłądnąć", kilkanaście lat temu bylem na Falconie czy jakoś tak, w Lublinie w każdym bądź razie. Byli tam "polscy wielcy twórcy fantasy", czyli po prostu wszyscy Ci ktorych przygarniała Fabryka Słów, gdzie nazwa wydawnictwa jak dla mnie doskonale oddawała niekiedy poziom literacki, ale ku chwale sprzedaży, zawsze owijali gówno w ładny papierek, czyli stylowe okładeczki. Byłem na spotkaniu autorskim jednego z poczytniejszych polskich fantastów. Ten z kolei próbował jakoś obrazić Sapkowskiego przed swoimi fanami, a nie mając solidnych argumentów szydził z wysokiej sprzedaży jego książek, ot wszyscy się pośmiali, a on pewnie nakarmil swoje ego. Dobrze przyglądnąłem się konwentowi, ludziom w nim uczestniczącym i autorom. Doszedłem do wniosku, że dziękuję bardzo za takie bufonackie zbiorowisko wzajemnej adoracji kiepskich autorów żyjących w świecie paru tysięcy swoich czytelników, gdzie wystarczy im taka publika i przekonanie, że do tej publiki mogą powiedzieć co chcą i wyszydzić kogo chcą. Wybierając między płotkami nie umiejącymi w sposób obiektywny podchodzić do swojej kiepskiej twórczości a mistrzem, który "czasem coś palnie" nie zastanawiam się ani pięciu sekund. Milszy mi rzucony raz na jakiś czas ironiczny żart, od klepania się po plecach i wiecznej szydery wynikającej ze zwyklej zazdrości.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones