Widziałem wszystkie filmy festiwalu kina niezaleznego w Gdyni i Pan Bruno byl tam zdecydowanie w gronie faworytow obok Roomservice i Tylko jednej nocy. Nagroda dla Lipca jest nieporozumieniem.
Myślę, że nie ma co liczyć na cuda, bo ludzie decydujący o kinie niezależnym na festiwalach itp. itd. , to niestety zgraja niedomytych, niekompetetntnych niedojdów. Oczekiwania jakie żywią wobec kina niezależnego to tzw. filmy w krótkich spodenkach. Pan Bruno jakkolwiek nie jest dziełem doskonałym to jednak nie wpisuje się w ich ograniczone gusta, stara się nie mizdrzyć do "niezależnego" odbiorcy. Wiem co piszę bo jestem jednym z twórców "Pana Bruno" i nie liczę na popularność mojego filmu w dziedzinie kina niezależnego. To nie jest pole naszych zainteresowań.
Chciałem tylko zaznaczyć, że to nie ja jestem tym twórcą, który wygłasza filipiki, tylko tym drugim, nie wygłaszającym.
Jakiś człowiek zły podaje się i podpisuje za nas na naszej stronie z ośmieszajacymi nas komentarzami na temat kina niezależnego. Odcinamy się - twórcy "Pana Bruno".
Jacy twórcy, skoro nikt nie widział dzieła? Po co krecić, bez szans na dystrybucje. Nawet niezalezni powinni mieć tyle oleju w głowie, zeby zapewnić sobie oglądalnośc, zanim cos zrobia, takie tam pieprzenie, o niezaleznosci, mnie nie obchodzi nalepka, jak nigdzie nie mozna tego obejrzeć, to jesteście idiotami, zależnymi czy niezależnymi, to bez znaczenia.
Ja to dopiero nakreciłem film, ale nikomu go nie pokażę...